OBALIĆ STEREOTYP
„Przyjęli słowo z największą gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy mają” (Dzieje 17:11b).Słowa te pochodzące z Biblii chyba najlepiej wykazują potrzebę wnikliwej analizy każdego tekstu i to nie tylko dla wychwycenia nieścisłości, ile dla uniknięcia przyswojenia sobie poglądów zasadniczo rozmijających się z prawdą. Piszę to w nawiązaniu do tekstu zatytułowanego Małpa bliżej człowieka (ZB nr 16(142)/99, s.28). Otóż można tam było przeczytać: (…) Biblia przecież nie dostarcza norm dotyczących troski o zwierzęta. Wygląda na to, że w strefie oddziaływania kultury chrześcijańskiej księga stanowiąca integralną jej część jest słabo znana. Wynika to z pewnych utartych schematów, których odzwierciedlenie znalazło swój wyraz we wspomnianych słowach. Niektórzy są przeświadczeni, że wiedzą co Biblia zawiera (lub czego nie zawiera) bez bliższego zapoznania się z jej treścią. Jest to ewidentny błąd, który częstokroć powielony utrwalił się w ludzkiej świadomości stereotypem, stojącym w wyraźnej sprzeczności z istniejącymi faktami. W istocie jest dokładnie odwrotnie, niż sugeruje Autor artykułu – Biblia dostarcza norm dotyczących troski o zwierzęta! Aby nie być gołosłownym w tym twierdzeniu pragnę odnieść się do samego źródła tj. Biblii. Jestem przekonany, że każdy ma sposobność sprawdzenia podanych przeze mnie informacji, do czego szczerze zachęcam.*)
Zwróćmy uwagę na Prawo Mojżeszowe (Wyjścia 20-31:34; Kapłańska 1-7:11-27; Powtórzonego Prawa 5-8:10-26) będące w pewnym okresie normatywnym aktem prawnym. Zawierało ono szereg, dość istotnych przepisów regulujących odnoszenie się do zwierząt. Opierały się one na naczelnej zasadzie nakreślonej w słowach: Prawy dba o duszę zwierzęcia domowego, lecz zmiłowania niegodziwców są okrutne (Przypowieści 12:10). Sprecyzowane na tym gruncie nakazy zabraniały między innymi zawiązywania pyska młócącemu wołowi, umożliwiając mu zjedzenie ziarna, czyli skorzystania z efektów swej pracy (Powtórzonego Prawa 25:4; I Tymoteusza 5:18; I Koryntian 9:9). Nie pozwalały zaprzęgać wołu i osła we wspólnym jarzmie, gdyż było to zbyt uciążliwe dla zwierzęcia mniejszego i zarazem słabszego – to ważny przejaw liczenia się z fizycznymi możliwościami każdej istoty (Powtórzonego Prawa 22:10). Zabłąkane zwierzę należało odprowadzić do właściciela, a temu które znalazło się w opresji niezwłocznie pomóc. Jeżeli w niebezpieczeństwie znalazło się zwierzę pociągowe sąsiada, z którym Izraelita nie utrzymywał przyjaznych stosunków, należało bezwzględnie pośpieszyć mu na ratunek. Stosunki międzyludzkie nie mogły mieć wpływu na zachowanie człowieka w sytuacji, gdy zwierzęciu groziło niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia (Powtórzonego Prawa 22:1,2,4; Wyjścia 23:4;5). Poza tym czynny przejaw altruizmu wobec zwierzęcia był ważniejszy niż przestrzeganie szabatu, w którym jak wiadomo nie wolno było wykonywać żadnej pracy. Stanowiło to wyjątek w surowo przestrzeganej regule (Łukasza 14:5; Mateusza 12:11). W czasie cotygodniowego szabatu zwierzęta miały prawo do odpoczynku, podczas gdy człowiek miał im zapewnić żywność i wodę. Było to podyktowane poczuciem odpowiedzialności (Wyjścia 23:12; Łukasza 13:15).
Ściśle określone wzorce zachowań nie sprzyjały przedmiotowemu traktowaniu żywego stworzenia. Każdy członek społeczności był zobowiązany na mocy istniejącego Prawa do dbania o powierzone jego pieczy zwierzę. „Dbać” to jednak coś więcej niż powstrzymywać się od wyrządzania krzywdy – to uznawać i zaspokajać wszystkie naturalne pragnienia istoty zależnej w jakiś sposób od człowieka. Logiczne więc wydaje się, że każde zwierzę musiało mieć zapewnioną troskliwą opiekę, nie mogło być pozostawione głodne, spragnione, przetrzymywane w upadlających warunkach, zmuszane do wyczerpującej pracy albo uśmiercane w okrutny sposób (porównaj: Rodzaju 33:13,17; Iza-jasza 40:11).
W odniesieniu do wolno żyjących zwierząt prawo zezwalało Izraelicie na zabranie z ptasiego gniazda jaj lub młodych, ale w żadnym wypadku matki. Miał ją pozostawić ze względu na zachowanie ga-tunku (Powtórzonego Prawa 22:6,7).
Samo rozgraniczenie stosowane w Prawie na zwierzęta „czyste” i „nieczyste” było też pewnym zakresem ochrony głównie gatunków dziko żyjących, których nie należało zabijać w celach konsumpcyjnych (Kapłańska 11:2-31).
Warto także zauważyć, że odłogowa-nie ziemi określone specjalnym rozporządzeniem, to nie tylko pozostawienie jej bez uprawy na pewien czas, to także możliwość znalezienia pokarmu przez najuboższą część społeczeństwa, a wreszcie przez zwierzęta domowe i dzikie. Nikt ściśle nie grodził pól ani winnic. Nikt nie przepędzał zwierzyny, chociaż jej stan liczebny musiał być nieporównywalnie większy niż obecnie (Kapłańska 25:3-7; Wyjścia 23:10,11).
Jezus wspominał o trosce swego Ojca względem zwierząt mówiąc: Czy nie sprzedaje się pięciu wróbli za dwa grosze? A ani o jednym z nich Bóg nie zapomina (Łukasza 12:6). Żadne stworzenie nie jest zapomniane przez Boga w tym sensie, że jego podstawowe pragnienia mogą i są zaspokajane bez jakiegokolwiek udziału człowieka. Wszystkie istoty są żywione tym, co rodzi się, wyrasta, owocuje bez ludzkiego nakładu pracy, w sposób naturalny. Chociaż wróble z wypowiedzi Jezusa są z ludzkiego punktu widzenia niewie-le warte, to jednak ich życie nie jest Bogu obojętne. Stwórca w pełni troszczy się o wszystkie formy życia, nawet te znikome, dając tym człowiekowi wzór do naśladowania (Łukasza 1:24,27; Psalm 147:9; Hioba 38:41; Psalm 104:27,28; Mateusza 6:26).
Dążenie Stwórcy do zachowania gatunków uwidoczniło się w całej pełni przed potopem z czasów Noego. Jahwe polecił wtedy wprowadzić do arki po parze zwierząt, aby ocalić je przed zagładą będącą konsekwencją stylu życia przyjętego przez społeczeństwo ludzkie. Pomimo wydania niepomyślnego wyroku na rodzaj ludzki Bóg zadbał nie tylko o ocalenie jednostek prawych, ale również o uchronienie przed zupełnym wyginięciem zwierząt, zwłaszcza lądowych. Ich życie było czymś wyjątkowym i cennym, skoro ludzie uznani za sprawiedliwych byli zobowiązani do poświęcenia wielu lat życia, środków i sił, aby umożliwić im ocalenie z kataklizmu (Rodzaju 6:17-22). Ma to pewne odniesienie do czasów współczesnych. Wśród obrońców przyrody dążących do uratowania jak największej liczby zagrożonych gatunków przyjęła się zasada określona „regułą Noego”. Ponieważ Noemu polecono: spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, stąd też dążenie do ocalenia możliwie kompletnej różnorodności gatunkowej w środowisku ma z tym wiele wspólnego.
Biblia swoją treścią zdecydowanie poświadcza, że wbrew obiegowej opinii zawiera (nawet szczegółowe) wskazania dotyczące obchodzenia się ze zwierzętami, traktowania ich, sprawowania opieki i władzy. Ponadto dowodzi, że gdyby ludzkość powszechnie zastosowała w praktyce przesłanie stojące za tymi sformułowaniami, to z pewnością przyniosłoby to korzyść i poprawiło stan naszego środowiska oraz byt zwierząt. Warto przytoczyć wypowiedź, którą wygłosił brytyjski prawnik sir William Blackstone: Wszystkie prawa ludzkie opierają się na tych dwóch fundamentach: prawie natury i prawie objawienia (Biblii), a zatem żadne prawa ludzkie nie powinny pozostawać z nimi w sprzeczności (porównaj: Rzymian 1:20; II Tymoteusza 3:16).
Bogdan Gorczyca
Bielanka 12
38-311 Szymbark
Bielanka 12
38-311 Szymbark
*) Przy pisaniu tekstu korzystałem z najbardziej powszechnych, współczesnych przekładów Biblii na język polski:
1. Biblii Tysiąclecia
2. Nowego Przekładu Pisma Świętego
3. Pisma Świętego w Przekładzie Nowego Świata