Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

Święte siedlisko człowieka - uzupełnienie

ŚWIĘTE SIEDLISKO CZŁOWIEKA – UZUPEŁNIENIE

Był sobie raz zdolny malarz; po studiach w Warszawie i Monachium osiadł w Krakowie. Widząc nędzę bezdomnych, przywdział habit zakonny i poświęcił się ich ratowaniu. Założył nową rodzinę zakonną, opartą o pierwotną regułę św. Franciszka – Albertynów, posługujących bezdomnym, biednym i opuszczonym. W 1983 r. brat Albert Chmielowski został beatyfikowany.

Za górami, za lasami żył sobie inny Albert, któremu wróżono wielką karierę muzyczną. Mimo to zdecydował się posługiwać trędowatym w Afryce. Nazywał się Albert Schweitzer.

Sadzę, że obaj swoimi wyborami stworzyli istotne i ważne punkty odniesienia, których nie sposób pominąć dyskutując o relacjach między etykietą a estetyką.

Niestety, pojawił się trzeci Albert, który wymyślił teorię względności. A dzięki jego odkryciu uczeni zaczęli majstrować z atomami, aż fuknęło, huknęło, zajaśniało i wszystko stało się bardzo względne.

Przez wiele lat, jako archiwista, zajmowałem się gromadzeniem dokumentacji twórczości artystów plastyków. Niejako z obowiązku śledziłem polskie życie artystyczne, wyczyny artystów, poszukiwaczy sławy, którzy uwierzyli w swoje “5 minut” kreując incydenty ściągające na nich światła reflektorów. Kreatorzy i kreatury – co niektórzy.

Miałem też przyjemność doświadczyć nędzy mieszkaniowej, co pozwoliło mi opisywać architektów jako “drugi z najstarszych zawodów świata”, zarzucając im na łamach miesięcznika “Architektura i Biznes” fascynację technologiami i brak wrażliwości na bezdomnych, winiąc ich po części za kryzys mieszkaniowy w Polsce.

Dyskutując z przyjaciółmi, wertując książki i publikacje, natrafiłem na książkę profesora Henryka Skolimowskiego. Stwierdziłem, że ekolog najtrafniej ocenił sytuację architektury i sztuk pięknych, przyczyny ich nędzy i upadku. Dlatego załączony tekst jest cytatem z książki prof. Skolimowskiego Święte siedlisko człowieka. Będąc znakomitą diagnozą sytuacji, może być również punktem wyjścia do ew. dyskusji nt. relacji między etyką a estetyką, kondycją zawodu artysty i architekta, sytuacją i stanem architektury i sztuk pięknych w dzisiejszym społeczeństwie. Diagnoza prof. Skolimowskiego, cytowana obok, wydała mi się tak trafna, że niewymagająca dodatkowych komentarzy, a jedynie wyjaśnienia, dlaczego cały tekst jest obszernym cytatem.

Fakt, że twórca pierwszej na świecie Katedry Filozofii Ekologicznej przy Politechnice Łódzkiej (architekturę studiuje się na Politechnice) jest autorem najlepszej, najtrafniejszej diagnozy opisującej przyczyny kryzysu architektury i sztuk pięknych, mówi chyba sam za siebie.

Jeśli ktoś z P. T. Czytelników ZB obserwował incydenty, o których było głośno w polskim życiu artystycznym, interesuje się architekturą i jej uzależnieniem od technologii i ma własne zdanie, odmienne od ocen prof. Skolimowskiego – niech je opublikuje na łamach ZB. Chętnie stanę się pilnym czytelnikiem.

Paweł Zawadzki
Paweł Zawadzki