Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

Rzeźnia końska w Rawiczu

RZEŹNIA KOŃSKA W RAWICZU

Rawicka rzeźnia końska, należąca do polsko-włoskiej spółki MKZ, została uruchomiona na początku maja tego roku. W chwili otwarcia jej właściciele zapewniali mieszkańców, iż sąsiedztwo ubojni nie będzie dla nich uciążliwe. Pomimo deklaracji i zapewnień rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Zdenerwowani i przerażeni świadkowie, których działki sąsiadują z terenem rzeźni, opowiadają o niehumanitarnych transportach, wyładunkach i nieludzkim traktowaniu zwierząt. Od kilku miesięcy rawiczan nękają przeraźliwe odgłosy zwierząt idących na rzeź i straszliwy odór wydobywający się z ubojni. Gdy przybywają transporty i konie nie chcą schodzić z naczep, są spychane siłą. Tego nie da się opowiedzieć słowami. Tu jest horror. Jest hałas, ryk, rżenie i płacz koni – mówi około 50-letni mężczyzna.

Obecnej trwają czynności wyjaśniające Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu. Swoje dochodzenie prowadzi również główny lekarz weterynarii Piotr Kołodziej, który zlecił wojewódzkim przedstawicielom inspektoratu weterynaryjnego kontrolę spółki MKZ. Losem zwierząt, zajęli się także artyści i twórcy rawickiej Formy. O zaistniałej sytuacji poinformowali m.in. Annę Chodakowską, aktorkę, przewodniczącą Społecznego Komitetu Obrońców Zwierząt oraz prezesa Stowarzyszenia Obrońców Zwierząt „Arka”, Gaję i Vivę, Polskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, Schronisko dla Koni „Tara”, Fundację „Pegasus” oraz inne instytucje zajmujące się maltretowanymi zwierzętami. Ich szefowie zapowiedzieli pikiety i akcje protestacyjne, radzili, do kogo zwrócić się o pomoc i gdzie interweniować.

Postanowiliśmy napisać list otwarty do burmistrza i rady miasta. Zaczęliśmy zbierać podpisy. Nie podarujemy. W naszej petycji będziemy żądać zamknięcia rzeźni Do tej pory petycję przeciwko lokalizacji rzeźni końskiej w Rawiczu i niehumanitarnym traktowaniu zwierząt podpisało ok. 500 osób – mówi Magda Jągowska.

Właściciele i pracownicy spółki, nie chcą wypowiadać się na temat zajść, które mają miejsce w rzeźni, unikają dziennikarzy. Jedyną reakcją spółki MKZ jest to, iż wydała polecenie postawienia muru w miejscu, gdzie działkowcy obserwowali transporty zwierząt.

Prośba

Po zapoznaniu się z sytuacją postanowiliśmy pomóc stowarzyszeniu, które tam na miejscu walczy o zmianę zaistniałej okrutnej dla zwierząt rzeczywistości. Prosimy szanownych Państwa o – w miarę możliwości – włączenie się w zbieranie podpisów pod petycją, gdyż uważamy te działania za słuszne i konieczne. Jeśli nie pomożemy, to horror zwierząt będzie trwał nieprzerwalnie, a okrucieństwo ludzi będzie wzrastało w poczuciu bezkarności i niemożności jakiegokolwiek wpływu ze strony osób, które zwierząt nie traktują przedmiotowo. Zwierzęta same nie mogą się bronić – tylko my w ich imieniu możemy takimi działaniami wymuszać na urzędnikach gminnych, pracownikach tej spółki oraz inspekcji weterynaryjnej przestrzeganie istniejącego w Polsce prawa i humanitarne traktowanie zwierząt, bo nie są one rzeczami – a często ludzie z większym szacunkiem podchodzą do przedmiotów niż do zwierząt. My wiemy, że wszystkich zwierząt nie da się uratować, ale gdy patrzymy na pyszczki naszych koni, to wiemy, że one są szczęśliwe, bo zostały uratowane przed tym horrorem, oraz że trzeba robić wszystko żeby inne też mogły uniknąć takiego strasznego losu.

Prosimy o odsyłanie podpisanych petycji na adres:

Komitet Pomocy dla Zwierząt
skr. 79
43-100 Tychy
albo
Stowarzyszenie AK i MRA
Dom Kultury
ul. Targowa 1
63-900 Rawicz
Komitet Pomocy dla Zwierząt

Komitet Pomocy dla Zwierząt