Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

PRZECIWKO EKSPLOATACJI BIAŁORUSKICH LASÓW!

A więc stało się, Polska dołączyła już do krajów, które wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję ekonomiczną eksploatują biedniejsze (pod względem finansowym) zakątkiZiemi. Dołączyliśmy tym samym do grona ekonomicznych imperialistów.

O CO CHODZI?
Z prośbą o pomoc zwrócili się do nas ludzie z Białorusi. Chodzi o to, że zagraniczne (w tym także polskie) firmy wycinają drzewa w jednym z biaoruskich rezerwatów. Jest to las na południu Białorusi, leżący niedaleko granicy z Ukrainą. Od 1993 r. posiada on status Parku Narodowego z możliwością prowadzenia w nim gospodarki leśnej (Park ten zatrudnia 1000 pracowników, z czego tylko 15 to przyrodnicy – reszta zajmuje się wycinką). Jak widzicie nie jest to Park Narodowy jakie mamy w Polsce. W tym białoruskim parku drzewa wycina się pod pozorem „cięć sanitarnych”. W rzeczywistości chodzi jednak o zysk jaki przynosi sprzedaż drewna pochodzącego ze starych i drogocennych drzewostanów (wycina się głównie wiekowe, kilkusetletnie dęby, buki, jesiony, jodły...).
Oprócz wycinki drzew, w Parku organizowane są „dewizowe” polowania na łosie, żubry, dziki i inną dziką zwierzynę. Zagraniczni myśliwi polują tylko dla zdobycia trofeów (rogi), gdyż ze względu na skażenia po Czarnobylu (obszar ten uległ dość znacznemu napromieniowaniu po katastrofie w elektrowni atomowej), mięso zabitych zwierząt nie nadaje się do spożycia (delikatne podniebienia tych burżujów nie zniosłyby takiej strawy). Spytacie dlaczego niszczy się taką wspaniałą przyrodę? Otóż odpowiedź jest prosta i znana nam wszystkim: oczywiście dla pieniędzy. Parki Narodowe, jak zresztą prawie wszystko na Białorusi, znajdują się pod bezpośrednim zarządem prezydenta Łukaszenki. Jako że sytuacja ekonomiczna Białorusi nie należy do wesołych, każde źródło „twardej” waluty jest dla niego bardzo cenne. Z kolei dla firm drzewnych i meblowych z Europy Zachodniej (także z Polski), które produkują ekskluzywne meble dla nowobogackiej burżuazji, równie cenne jest źródło taniego i dobrego drewna. Tym bardziej, że w tych krajach coraz trudniej jest wycinać drogocenne drzewostany (np. dęby, buki).
Dla nich nie ma najmniejszego znaczenia to, że niszczą przyrodę przy okazji wspierając dyktatorskie rządy Łukaszenki. Żądza zysku przesłoniła im wszelkie pozamaterialne wartości. Tylko od nas zależy, czy przejrzą na oczy i wezmą precz swe chciwe łapska od białoruskich lasów (i innych też).
Przeciwko niszczeniu tych lasów protestowali już białoruscy przyrodnicy i ekolodzy. Wszyscy jednak wiemy jak trudno protestować w tym policyjnym państwie. Nasi białoruscy przyjaciele zapowiadają bardziej radykalne działania...
Zapraszam wszystkich, którzy chcą przyłączyć się do tej kampanii. Co możemy zrobić? Najpierw musimy zebrać informacje o firmach, które parają się procederem. Wiemy, że są to m.in.: „Anna Majewska und Kunst” i „Konstdrew”.
Ich kontrakty za drewno z Białorusi opiewają na setki tysięcy dolarów. Ruszmy się i poszperajmy tu i ówdzie. Znajdźmy jakieś informacje na ich temat. Popytajcie ludzi, poszukajcie w książkach telefonicznych i panoramach firm...
Później postaramy się zaszkodzić ich interesom. Będziemy namawiać do bojkotu ich produktów etc.
Czekam na Wasz odzew! Jeśli nie my, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?
Jeśli ktoś ma dobre kontakty na Zachodzie, to proszę o informacje. Za wycinkę drzew odpowiedzialne są także firmy z Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii, Włoch... Jak widać kapitaliści już dawno zapomnieli o granicach między państwami. Nie ma na co czekać. My też musimy o nich zapomnieć!
Przekażcie te informacje dalej, drukujcie w innych miejscach, prześlijcie na inne listy i gdzie tylko chcecie.
Pozdrawiam

Maciej Roszak
Kolektyw Rozbrat
skr. 5
60-966 Poznań 31
tel. 0-603/247 245
Maciej Roszak