Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

O SCHRONISKU W CHYROWEJ (I NIE TYLKO) RAZ JESZCZE

Chciałem ponownie zgłosić kilka uwag w sprawie schroniska PTSM w Chyrowej w Beskidzie Niskim. Byłem blisko związany z tym schroniskiem i znam dobrze jego gospodarza – pana Janusza Pęcaka, dlatego też czuję się zobligowany do tego, by podzielić się z innymi najnowszymi wiadomościami na jego temat. Wiadomości te są niestety smutne, ponieważ „kampania” na rzecz przywrócenia tego obiektu zakończyła się fiaskiem. Schronisko pozostało zamknięte, mimo, że do Starostwa Powiatowego w Krośnie napłynęło od ok. 900 do 1000 podpisów (choć do końca nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak wiele ich było) z prośbami o jego przywrócenie. Prośby płynęły dosłownie z całej Polski: od Białegostoku, Szczecina i Gdańska przez Wrocław aż po Rzeszów. Głos w tej sprawie zabrało szereg liczących się organizacji turystycznych m.in. Towarzystwo Karpackie. Okazało się jednak, że upór urzędników był nie do przezwyciężenia. Pozostaje mi w tym miejscu – w imieniu gospodarzy schroniska: p. Marii i Janusza Pęcaków – gorąco podziękować wszystkim ludziom dobrej woli za wysiłki w zbieraniu podpisów i nagłośnienie sprawy.

W swoim poprzednim tekście pt. SOS dla schroniska w Chyrowej!!! (w czerwcowym numerze ZB), wyrażałem obawy co do tego, że inne schroniska PTSM w Beskidzie Niskim również mogą zostać zamknięte. I co? Okazało się, że byłem przysłowiowym „złym prorokiem”!!! Oto bowiem Starostwo Powiatowe w Krośnie postanowiło obok Chyrowej zlikwidować również schronisko w Sieniawie. Z kolei Rada Gminy Krempnej (Powiat Jasielski) podjęła decyzję – i to w drugiej połowie czerwca (na progu sezonu!) – o likwidacji schronisk PTSM w Świątkowej Wielkiej, Krempnej, Polanach i Grabiu. Zatem w krótkim okresie czasu zlikwidowano oficjalnie aż 6 schronisk młodzieżowych!!! Czyli – przeliczając – połowę schronisk (PTSM) we wschodniej części Beskidu Niskiego! Czyż to nie paranoja? Pocieszający jest jedynie fakt, że z tej zagłady uratowało się schronisko w Grabiu. W lipcu i sierpniu działało ono, by tak rzec, „na dziko” przyjmując utrudzonych turystów. Kierowniczka obiektu w rozmowie ze mną wyjawiła, że dopóki choć jeden wędrowiec zajdzie w progi schroniska, dopóty ona będzie otwierać mu drzwi. Schronisko funkcjonowało w sezonie właściwie tylko dlatego, że jego kierowniczka mieszka trzy domy wcześniej (idąc od strony Ożennej). Ponoć podobna sytuacja miała miejsce w Krempnej. Tamtejsze schronisko również funkcjonowało „nieformalnie”, przyjmując w lipcu i sierpniu turystów. Chwała więc gospodarzom tych obiektów za to, że zdecydowali się (prywatnie) na taki krok. Dzięki temu nie jeden wędrowiec mógł w cywilizowanych warunkach znaleźć nocleg. Pojawia się jednak kluczowe pytanie: co dalej? Czy w przyszłym roku schroniska w Grabiu i Krempnej znowu zostaną otwarte na sezon i będą działać „na dziko”? A może zabroni się tego ich dawnym, a obecnie (w sensie potencjalnym) prywatnym kierownikom? Te pytania siłą rzeczy muszą pozostać bez odpowiedzi.
Nie chciałbym absolutnie być, po raz kolejny, złym prorokiem, ale może się zdarzyć tak, że paranoją oficjalnego zamykania schronisk mogą „zarazić się” inne sąsiednie starostwa powiatowe i rady gmin. W rezultacie w przyszłym roku pozostałe istniejące schroniska PTSM w Beskidzie Niskim (i to nie tylko w jego wschodniej części) zostaną zlikwidowane. „Zaraza” lubi się przecież rozszerzać. Doszło do tego, że nawet najbardziej „chore” scenariusze mogą zostać wcielone w życie. Kłania się Kafka i Gombrowicz.
W konkluzji stwierdzić wypada, że doczekaliśmy się „pięknych” efektów reformy administracyjnej kraju: starostwa i rady gmin wzięły sprawy w swoje ręce i „robią, co chcą”. Macierzysta organizacja schronisk młodzieżowych czyli centrala PTSM w Warszawie okazuje się być bezradna! Nie wspomnę już o oddziałach wojewódzkich, które zostały praktycznie ubezwłasnowolnione i nie są w stanie skutecznie bronić obiektów, które leżą na ich własnym terytorium.
Nie będzie w tym nic dziwnego, jeśli powiem, że wobec zaistniałej sytuacji nóż się błyskawicznie sam otwiera w kieszeni...

Sebastian Jakobschy
e-mail: diablak@kki.net.pl