„LUDZIE UMIERAJĄ, A LAS JEST WIECZNY”
Idea tworzenia ruchu promującego „lubuskość” powstawała etapami. Pierwszym sygnałem był brak aktywności Lubuszan (rozumianych jako mieszkańców woj. lubuskiego) na co wskazywali wydawcy pism, zinów oraz właściciele dystrybucji wszelkiego rodzaju. Brak też było działalności typu organizowanie świąt i obrzędów, odczytów itp.Kolejnym momentem przełomowym było powstanie Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury „NIKLOT”, w skład którego weszli także członkowie Ruchu Lubusz. Duża część założeń statutowych obu organizacji jest zbieżna:
• kultywowanie tradycji polskiej i słowiańskiej,
• inspirowanie refleksji intelektualnej na temat historii Polski i Słowiańszczyzny,
• promowanie tradycyjnych wartości kulturalnych oraz ich obrona wobec zagrożeń związanych z agresywną ekspansją komercyjnej pop-kultury zachodniej i związanego z nią kosmopolityzmu,
• organizowanie konferencji, odczytów, koncertów i publicznych przedstawień (happeningów),
• prostowanie skrzywionej poprzez propagandę prasową i telewizyjną opinii publicznej w kwestiach polityki, ekologii, tradycji i kultury,
Te postulaty chcemy „zlokalizować” na poziomie regionu dodając do tego ochronę olbrzymich kompleksów leśnych woj. lubuskiego. Duma z zamieszkiwania w najbardziej zalesionym regionie Polski jest powszechna, tym bardziej że Zielona Góra to jedyne w Polsce tak duże miasto położone na leśnej polanie! To wzbudza w zamieszkujących je ludziach swoiste poczucie „ekologicznego patriotyzmu”. Co spowodowało tak dobrą politykę leśną województwa? Magia drzew czy też tylko niska jakość gleb? Niestety nowe wyzwania spowodowane zetknięciem z kulturą Zachodu przyniosły szereg problemów:
• budowa autostrad w miejscu najcenniejszych kompleksów leśnych,
• fatalna polityka ekoturystyczna gmin lubuskich,
• rozbudowa przemysłu meblowego (z udziałem kapitału szwedzkiego i niemieckiego), który wymaga stałych i dużych ilości najcenniejszych gatunków drewna
• wykup ziemi przez obcokrajowców (mimo bagatelizowania tego problemu przez prounijnych polityków zjawisko to istnieje i naprawdę wiele jest sposobów na ominięcie ograniczeń dotyczących obrotu ziemią przez obcokrajowców.
Lokalny patriotyzm wzmacniają także mniejszości narodowe (głównie słowiańskie), które znalazły się tu w wyniku akcji „Wisła”, a których członkowie nie chcą już wracać na Wschód. Swoje znaczenie ma także pamięć o wczesnośredniowiecznych Lubuszanach, należących do nadłabskiej grupy językowej, którzy najprawdopodobniej dobrowolnie współtworzyli państwo Mieszka I (patrz badania nad dokumentem Dagome Iudex). Tamci Lubuszanie w wyniku haniebnego czynu księcia Rogatki (sprzedaż ziem) ulegli 600 letniej akcji germanizacyjnej. Oczywiście przy okazji tej historycznej dygresji musimy zaznaczyć że my, członkowie Ruchu Lubusz, pamiętamy że stolica Ziemi Lubuskiej (w kontekście tradycyjnym i historycznym, a nie tylko administracyjnym), Lubusz, nadal znajduje się poza granicami naszego kraju. Ubolewamy też nad losem bohaterskiego narodu serbo-łużyckiego, który jest już od niemal tysiąca lat symbolem oporu dawanego mnogim czynnikom akulturacji (germanizacja!). Sława Wam bracia! Walczcie dalej! Nigdy o Was nie zapomnimy!
Wszystkich mających podobne do wyżej przedstawionych zapatrywania, wizje i marzenia zapraszamy do współpracy. Lubuszanie! Zapraszamy do refleksji nad kształtem Waszej lokalnej ojczyzny, dziejami i przyszłością Polski, której to tzw. Brama Lubuska jest odwieczną strażniczką, zgodnie ze słowami porzekadła „wszędzie dobrze, ale w DOMU najlepiej”!
Na pochybel wrogom świętych drzew!!! Sława!
Mojmir
ruchlubusz@poczta.fm
tel. 0-604/33 10 06
ruchlubusz@poczta.fm
tel. 0-604/33 10 06