ŁOSOŚ WRACA DO RZEK POMORZA ŚRODKOWEGO
Łosoś został bardzo wyniszczony w rzekach Pomorza Środkowego w połowie lat osiemdziesiątych. Spowodowane to zostało przez znaczne zanieczyszczenie wód, liczne tamy i przegrody bez przepławek oraz ogromne i pozbawione skrupułów kłusownictwo.Łosoś występuje w północnej części Oceanu Atlantyckiego oraz w zlewiskach – Morza Północnego i Bałtyku. Jest rybą dwuśrodowiskową – przebywa i żeruje w morzu, na tarło wpływa jednak do rzek, nieraz pokonując nawet kilkaset kilometrów. Samica składa ikrę, około 1000 ziarenek na 1 kg masy ciała, do przygotowanego gniazda. Małe łososie żyją w rzekach przez 2-3 lata, po czym spływają do mórz, gdzie dorastają i intensywnie żerują. Po kolejnych 2-3 latach i osiągnięciu dojrzałości płciowej udają się na tarło do rzek. Osiągają od 75 do 150 cm długości i 5-30 kg wagi. Po odbyciu tarła, większość łososi ginie, przeżywają tylko nieliczne osobniki.
Próby przywrócenia łososia w rzekach Pomorza Środkowego, podjęła Federacja Zielonych ze Szczecina. Pomagają jej w tym Uniwersytet Szczeciński, Polski Związek Łowiecki, służby weterynaryjne i inne instytucje. W 1997 r. do Regi wpuszczono 4 tysiące małych, sztucznie wyhodowanych łososi. W br. część z nich zapewne wróci na tarło. W kolejnych latach liczba narybku wzrastała, a w tym roku osiągnęła ok. 170 tysięcy.
Po raz pierwszy akcja zarybiania łososiem objęła także Parsętę. W połowie października 2001, 70 tysięcy maleńkich łososi wyhodowanych w Miastku, wpuszczono do Parsęty i jej dopływów od Grzmiącej do Koszalina. Nie podano miejsc zarybiania aby ustrzec się kłusowników. Łosoś zapamiętuje smak wody w której dojrzewa i powraca w to samo miejsce na tarło. Takie zarybianie doprowadzi do powstania stałych siedlisk łososia w rzekach Pomorza Środkowego. Oczywiście znaczna część narybku nie przeżyje, ale ponieważ samice są niezwykle płodne, więc szanse rozmnożenia łososia są bardzo duże.
Warto dodać, że sponsorem zarybiania Parsęty jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pomaga w tym także agenda ONZ – Global Environmenal Fund, a także wielu ludzi, zupełnie bezinteresownie, głównie dlatego, że chcą powrotu łososia do polskich rzek.
Bernard Konarski