Kalendarz przyrody: maj - w dolinach rzek
Podmokła dzika łąka w dolnym biegu Narwi, kilka kilometrów od ujścia Biebrzy. Z kępiastej wierzby iwy płyną ku rzece słowicze kląskania. Nad okrajkiem wiosennego rozlewiska kłębią się rybitwy białoskrzydłe, trochę dalej w rzeczny nurt pikują rybitwy czarne.
Nieco wyżej beczenie kszyków miesza się z syrenami rycyków. Skrajem doliny, pod czarnym olsem, łosza z tegorocznym łoszakiem kroczą niespiesznie.
W suchszych miejscach, nieco przydymiona, żółć kaczyńców powoli ustępuje złocistej barwie jaskrów. Wzdłuż rowów niebieszczą się niezapominajki konkurując barwą z fioletem koniczyn. Nad tą impresją natury buczą trzmiele, brzęczą pszczoły i bezgłośnie żeglują pazie królowej. Pachnie wodą, miętą, szczawiem, trawami.
Derr, derr, derr - nawołują derkacze. Rak, ryba, rak, świerzbi, świerzbi, drap, drap, drap - odpowiada trzciniak.
Najgłośniej w kwiecie wiosny rezonują żaby; donośnie skrzeczą malutkie rzekotki, monotonnie rechoczą żaby wodne posiłkując się pęcherzami rezonacyjnymi w miłosnych pieniach.
W tle chór kumaków nizinnych wyśpiewuje swoje um, um, um bez początku i bez końca. Ropuchy szare kończą gody i składają skrzek. Wkrótce opuszczą wodę, by do jesieni polować w lasach, na łąkach i polach na owady i mięczaki.
W rzece, starorzeczach, oczkach wodnych ruch jak w centrum metropolii. Miniaturki smoków - traszki zwyczajne i grzebieniaste - składają jaja na wiosennych pędach kosaćców, grążeli, moczarek.
Trą się piskorze, cierniki, sandacze, bolenie, jazie, świnki. Większość pierścienic, skorupiaków, mięczaków, owadów wodnych przebudziła się z zimowego odrętwienia i zajmuje się swoimi sprawami.
W norze nad brzegiem Narwi urodziły się trzy małe wydrzęta.
Za dwa miesiące będą baraszkować z rodzicami nad brzegiem rzeki.
W tym roku spadło trochę deszczu. Rok temu na Podlasiu w maju wcale nie padało. Lisy suchą nogą docierały do kolonii mew i rybitw wyjadając jaja i świeżo wyklute pisklęta. Susza dotknęła zresztą cały kraj.
Globalne ocieplenie klimatu, w połączeniu z nieudolnie przeprowadzonymi melioracjami, z roku na rok powodują obniżanie się wód gruntowych - w ciągu ostatnich 30 lat średnio o 2 - 3 metry.
Zaledwie kilka procent melioracji przeprowadzonych w Polsce miało charakter melioracji nawadniających. Pozostałe sprowadzały się do odwadniania zlewni. Osuszone torfowiska - po kilku latach dobrego plonowania – murszały, częstokroć przekształcając się w nieużytki.
Obszary naturalnego deficytu wód powierzchniowych zajmują już 38% powierzchni kraju. Polska zajmuje 23 miejsce w Europie pod względem średniej obfitości opadów i 21 miejsce pod względem średniego odpływu całkowitego na 25 krajów (Tomiałojć 1995).
W środowiskach meliorantów niestety dominuje pogląd, że lekiem na całe zło są wielkie zbiorniki retencyjne. Nowsze badania - przeprowadzone przez przyrodników, ekonomistów i co bardziej światłych hydrotechników - jednoznacznie wykazują, że wielkie zbiorniki retencyjne przynoszą znacznie mniej korzyści ekonomicznych niż zakładano.
Duże sztuczne zalewy są: krótkowieczne, kosztowne (powodują zadłużenie zagraniczne całych narodów), zaburzają tradycyjną gospodarkę rybacką i rolną, przyspieszają erozję rzeczną, są wybitnie destrukcyjne dla przyrody rzecznej i nadrzecznej i niejednokrotnie prowadzą do tworzenia zbiorników pozbawionych wyższego życia organicznego (Carring for the Earth 1991).
Pomijając wątek globalnego ocieplenia, niemieszczący się w ramach tego artykułu, warto jednak zwrócić uwagę na trzy zagadnienia, na które możemy mieć pewien wpływ.
Ochrona istniejących terenów podmokłych
Można powiedzieć, że na tym polu dobrze się dzieje. Powołano wszak kilka bagiennych parków narodowych: Biebrzański, Narwiański, Poleski a ostatnio PN Ujścia Warty.
Mamy też sporo rezerwatów chroniących śródleśne torfowiska wysokie czy fragmenty naturalnie meandrujących cieków wodnych. Czy to jednak wystarczy? Wątpię. W sytuacji, gdy opady atmosferyczne są niewystarczające a wykopane wcześniej rowy melioracyjne nadal pracują, powołanie parku narodowego czy rezerwatu przyrody nie ma zbyt wielkiego znaczenia dla terenów, o wartości których decyduje utrzymanie wysokiego poziomu wody.
Czy w bagiennych parkach narodowych zamyka się stare rowy melioracyjne? Pojedźcie sami i się przekonajcie.
Mała retencja
Pod tym pojęciem należy rozumieć retencjonowanie wody w całej zlewni a nie wyłącznie w zbiornikach sztucznych (Marcilonek S. 1994).
Jeziora, oczka wodne, stawy, mokradła, starorzecza nie tylko gromadzą wodę w okresach niedoborów ale i zabezpieczają teren zlewni w okresie wysokich stanów wód.
Po II wojnie światowej z powodów politycznych zlikwidowano w Polsce tysiące młynów wodnych i wiele stawów rybnych na terenach przydworskich. Tego się już nie cofnie.
Obecnie, na niestety bardzo małą skalę, Lasy Państwowe i kilka organizacji pozarządowych podpiętrza małe cieki, głównie w lasach. Prowadzony jest też projekt renaturyzacji fragmentu środkowej Narwi w okolicach Tykocina i na obrzeżach Narwiańskiego Parku Narodowego. Czy to wystarczy?
Bobry
To też melioranci, tyle że nawadniający. Liczebność bobrów w Polsce od lat osiemdziesiątych XX wieku rośnie wykładniczo. Oszacowana wartość wody zatrzymanej przez te zwierzęta w małej retencji wynosi, w skali kraju, około 600 milionów złotych.
Wysokość odszkodowań wypłacanych rolnikom za tak zwane szkody bobrowe to około milion złotych. Trzy lata temu Wojewódzki Konserwator Przyrody z Białegostoku wydał zgodę na zastrzelenie 600 bobrów.
Powód: brak środków na wypłacanie odszkodowań.
Literatura
Carring for the Earth: a strategy for sustainable living, 1991, IUCN, UNEP, WWF, Gland, Switzerland.
Marcilonek S., 1994, Eksploatacja urządzeń melioracyjnych, Wydawnictwo AR, Wrocław.
Tomiałojć L., 1995, Ekologiczne aspekty melioracji wodnych, Wydawnictwo Instytutu Ochrony Przyrody PAN.
Nieco wyżej beczenie kszyków miesza się z syrenami rycyków. Skrajem doliny, pod czarnym olsem, łosza z tegorocznym łoszakiem kroczą niespiesznie.
W suchszych miejscach, nieco przydymiona, żółć kaczyńców powoli ustępuje złocistej barwie jaskrów. Wzdłuż rowów niebieszczą się niezapominajki konkurując barwą z fioletem koniczyn. Nad tą impresją natury buczą trzmiele, brzęczą pszczoły i bezgłośnie żeglują pazie królowej. Pachnie wodą, miętą, szczawiem, trawami.
Derr, derr, derr - nawołują derkacze. Rak, ryba, rak, świerzbi, świerzbi, drap, drap, drap - odpowiada trzciniak.
Najgłośniej w kwiecie wiosny rezonują żaby; donośnie skrzeczą malutkie rzekotki, monotonnie rechoczą żaby wodne posiłkując się pęcherzami rezonacyjnymi w miłosnych pieniach.
W tle chór kumaków nizinnych wyśpiewuje swoje um, um, um bez początku i bez końca. Ropuchy szare kończą gody i składają skrzek. Wkrótce opuszczą wodę, by do jesieni polować w lasach, na łąkach i polach na owady i mięczaki.
W rzece, starorzeczach, oczkach wodnych ruch jak w centrum metropolii. Miniaturki smoków - traszki zwyczajne i grzebieniaste - składają jaja na wiosennych pędach kosaćców, grążeli, moczarek.
Trą się piskorze, cierniki, sandacze, bolenie, jazie, świnki. Większość pierścienic, skorupiaków, mięczaków, owadów wodnych przebudziła się z zimowego odrętwienia i zajmuje się swoimi sprawami.
W norze nad brzegiem Narwi urodziły się trzy małe wydrzęta.
Za dwa miesiące będą baraszkować z rodzicami nad brzegiem rzeki.
W tym roku spadło trochę deszczu. Rok temu na Podlasiu w maju wcale nie padało. Lisy suchą nogą docierały do kolonii mew i rybitw wyjadając jaja i świeżo wyklute pisklęta. Susza dotknęła zresztą cały kraj.
Globalne ocieplenie klimatu, w połączeniu z nieudolnie przeprowadzonymi melioracjami, z roku na rok powodują obniżanie się wód gruntowych - w ciągu ostatnich 30 lat średnio o 2 - 3 metry.
Zaledwie kilka procent melioracji przeprowadzonych w Polsce miało charakter melioracji nawadniających. Pozostałe sprowadzały się do odwadniania zlewni. Osuszone torfowiska - po kilku latach dobrego plonowania – murszały, częstokroć przekształcając się w nieużytki.
Obszary naturalnego deficytu wód powierzchniowych zajmują już 38% powierzchni kraju. Polska zajmuje 23 miejsce w Europie pod względem średniej obfitości opadów i 21 miejsce pod względem średniego odpływu całkowitego na 25 krajów (Tomiałojć 1995).
W środowiskach meliorantów niestety dominuje pogląd, że lekiem na całe zło są wielkie zbiorniki retencyjne. Nowsze badania - przeprowadzone przez przyrodników, ekonomistów i co bardziej światłych hydrotechników - jednoznacznie wykazują, że wielkie zbiorniki retencyjne przynoszą znacznie mniej korzyści ekonomicznych niż zakładano.
Duże sztuczne zalewy są: krótkowieczne, kosztowne (powodują zadłużenie zagraniczne całych narodów), zaburzają tradycyjną gospodarkę rybacką i rolną, przyspieszają erozję rzeczną, są wybitnie destrukcyjne dla przyrody rzecznej i nadrzecznej i niejednokrotnie prowadzą do tworzenia zbiorników pozbawionych wyższego życia organicznego (Carring for the Earth 1991).
Pomijając wątek globalnego ocieplenia, niemieszczący się w ramach tego artykułu, warto jednak zwrócić uwagę na trzy zagadnienia, na które możemy mieć pewien wpływ.
Ochrona istniejących terenów podmokłych
Można powiedzieć, że na tym polu dobrze się dzieje. Powołano wszak kilka bagiennych parków narodowych: Biebrzański, Narwiański, Poleski a ostatnio PN Ujścia Warty.
Mamy też sporo rezerwatów chroniących śródleśne torfowiska wysokie czy fragmenty naturalnie meandrujących cieków wodnych. Czy to jednak wystarczy? Wątpię. W sytuacji, gdy opady atmosferyczne są niewystarczające a wykopane wcześniej rowy melioracyjne nadal pracują, powołanie parku narodowego czy rezerwatu przyrody nie ma zbyt wielkiego znaczenia dla terenów, o wartości których decyduje utrzymanie wysokiego poziomu wody.
Czy w bagiennych parkach narodowych zamyka się stare rowy melioracyjne? Pojedźcie sami i się przekonajcie.
Mała retencja
Pod tym pojęciem należy rozumieć retencjonowanie wody w całej zlewni a nie wyłącznie w zbiornikach sztucznych (Marcilonek S. 1994).
Jeziora, oczka wodne, stawy, mokradła, starorzecza nie tylko gromadzą wodę w okresach niedoborów ale i zabezpieczają teren zlewni w okresie wysokich stanów wód.
Po II wojnie światowej z powodów politycznych zlikwidowano w Polsce tysiące młynów wodnych i wiele stawów rybnych na terenach przydworskich. Tego się już nie cofnie.
Obecnie, na niestety bardzo małą skalę, Lasy Państwowe i kilka organizacji pozarządowych podpiętrza małe cieki, głównie w lasach. Prowadzony jest też projekt renaturyzacji fragmentu środkowej Narwi w okolicach Tykocina i na obrzeżach Narwiańskiego Parku Narodowego. Czy to wystarczy?
Bobry
To też melioranci, tyle że nawadniający. Liczebność bobrów w Polsce od lat osiemdziesiątych XX wieku rośnie wykładniczo. Oszacowana wartość wody zatrzymanej przez te zwierzęta w małej retencji wynosi, w skali kraju, około 600 milionów złotych.
Wysokość odszkodowań wypłacanych rolnikom za tak zwane szkody bobrowe to około milion złotych. Trzy lata temu Wojewódzki Konserwator Przyrody z Białegostoku wydał zgodę na zastrzelenie 600 bobrów.
Powód: brak środków na wypłacanie odszkodowań.
Literatura
Carring for the Earth: a strategy for sustainable living, 1991, IUCN, UNEP, WWF, Gland, Switzerland.
Marcilonek S., 1994, Eksploatacja urządzeń melioracyjnych, Wydawnictwo AR, Wrocław.
Tomiałojć L., 1995, Ekologiczne aspekty melioracji wodnych, Wydawnictwo Instytutu Ochrony Przyrody PAN.
Komentarze
www.nets.pl/~metozor/prolog_metoz.html , który jest pogardzany z powodu niezgodności z tzw. „ prawem zachowania energii.” Następnie należy zapytać tych doktorów nauk technicznych w jaki sposób oni i cała ludzkość hamuje samochody przy pomocy hamulca hydraulicznego. W całym procesie hamowania przy pomocy hamulca hydraulicznego nie występuje to cudowne „prawo zachowania energii „ a jednak rozpędzony samochód można zatrzymać jedną słabą kobiecą nóżką wywołując przy okazji pisk i lekki dymek z opon. Skąd pochodzi ta energia zdolna do zahamowania samochodu. Energię można tworzyć posługując się rozumem i prawem Pascal’a.
************************************************************
Naukowiec, dr inż mech, kierując samochodem,
czasem wyłącza sprzęgło, naciska nogą pedał hydraulicznego hamulca i powoduje znmniejszenie prędkości samochodu. Taki efekt hamowania samochodu
nie jest zgodny z prawem zachowania energii / skąd tak znaczny przyrost energii o przeciwnym kieruku do biegu samochodu, wywołany tylko jedną nogą?/
Taki proces hamowania jest zgodny z prawem Pascal\'a i jednocześnie niezgodny z prawem zachowania energii ,A MIMO TO SKUTECZNY I POWSZECHNIE STOSOWANY W SAMOCHODACH.
Taki dr. inż. uważa, że w samochodzie nie musi być stosowane prawo zachowania energii.
Ten sam dr.inż uważa, że w maszynie METOZ opisanej na
www.nets.pl/~metozor/prolog_metoz.html
zdolnej do produkcji energii i wykorzystującej to samo prawo Pascal\'a , nie może powstawać energia , ponieważ byłoby to niezgodne z prawem zachowania energii.
GDZIE TU JEST JAKAŚ LOGIKA???
************************************************************
Energię można tworzyć. Na przeszkodzie stoi fanatyczna wiara polskich naukowców w dogmat fizyki nazywany prawem zachowania energii. Ten dogmat można doświadczalnie unieważnić i jednocześnie także doświadczalnie można udowodnić , że energię można tworzyć. Wystarczy znaleźć stronę z opisem podstawowego doświadczenia
[ http://www.nets.pl/~metozor/polpar.html ]
i zapoznać się z tymi obrazkami. Naukowcy nie chcą wykonać tego doświadczenia, ponieważ nie jest ono opisane w literaturze naukowej a pozytywny jego wynik nie byłby zgodny z w / w. dogmatem o energii. Cała trudność polega na dobraniu do wagi dwu szalkowej, odpowiednich ciężarów, q: G; Q; / G = Q / które będą zdolne do wywołania ustawień szalek jak na kolejnych obrazkach. / Mnie się to udaje od 1980 r /
Proponuję następujące postępowanie: osoba wskazana przez adresata zakupuje taką wagę w jakimś sklepie . Adresat poleca wykonać takie doświadczenie osobie, która nie będzie powiadomiona o celu przeprowadzenia doświadczenia. Następnie należy zaprosić jakiemuś naukowca i pokazać mu komplet tych obrazków.
Prawdopodobnie ten naukowiec będzie twierdzić , że ostatni obrazek jest fałszem. Należy przeprowadzić doświadczenia w jego obecności i zapytać go co on o tym sądzi. Proponuję powyżej opisane postępowanie przeprowadzić z innymi naukowcami. Ciąg dalszy tego dziecinnie prostego eksperymentu wygląda jak poniżej:
[ www.nets.pl/~metozor/prolog_metoz.html ]
Zygmunt Orłowski
[ metoz@wp.pl ]
Wybudowany model może mieć znaczną wartość muzealną wyrażoną w walucie, jeżeli wykonawca zdoła nakłonić naukowców do zapoznania się z tym modelem.
Prawdopodobnie nieudolność naukowców jest wspierana finansowo przez czynniki zainteresowane utrzymaniem wysokich cen paliw.
************************************************************
Fundamentalny dogmat fizyki o nazwie ” prawo zachowania energii ”jest w takim samym stopniu prawdziwy jak opisany poniżej inny dogmat dotyczący także energii.
Wg E.M.Rogers\'a , autora pięciu tomów \" Fizyka dla dociekliwych\" /przetłumaczone i podane dla polskiego czytelnika w sposób doskonały / w części nr 3 p.t.\"Cząsteczki i energia\" na str. 87 , jest zdanie, cytuję dosłownie:
W wielu zwykłych mechanicznych procesach ( spadanie głazów, rozkręcanie sprężyny, ruch układu ciężarów i bloków) suma energii kinetycznej (E. K ) i energii potencjalnej ( E.P.) pozostaje stała. To zachowanie energii ( E.K. + E.P. ) = constans, nie jest niczym zaskakującym, skoro, jak zobaczymy później , E.K i E.P są tak zdefiniowane i dobrane, aby równanie uczynić prawdziwym.
Twierdzenie: energia potencjalna + energia kinetyczna = constans, nie można potwierdzić doświadczalnie.
Twierdzenie : maszyna METOZ może tworzyć energię przy pomocy prawa Pascal’a. można potwierdzić doświadczalnie.
Dlaczego naukowcy boją się tego potwierdzenia???
************************************************************
Podaję poniżej nazwiska N I E U K Ó W i jednocześnie twórców cudów gospodarczych Stanów Zjednoczonych:
****************************************************************************************************
1/ Wright Orwille i jego brat Wright Willbur / zawód : NAPRAWIACZE ROWERÓW / ZBUDOWALI PIERWSZY NA ŚWIECIE SAMOLOT / i udowodnili w 1903 r , że możliwym jest kontrolowane latanie w powietrzu przy pomocy urządzenia cięższego od powietrza. W tamtych czasach obowiązywał naukowy dogmat , że w powietrzu może unosić się tylko konstrukcja lżejsza od powietrza.
***************************************************************************************************
2/ Samuel Morse /1791 – 1872 / zawód : ARTYSTA / . Budowniczy pierwszego na świecie APARATU I SYSTEMU TELEGRAFICZNEGO , który w 1843 r umożliwił graficzny kontakt pomiędzy Baltimore i Washington.
***************************************************************************************************
3/ Edison Thomas, Alva / 1847 – 1931 / zawód : SPRZEDAWCA GAZET /, wynalazca ELEKTRYCZNEJ LAMPY i wielu innych ELEKTRYCZNYCH URZĄDZEŃ .
***************************************************************************************************
4/ Disney Walt /1901- 1966 / zawód : KIEROWCA AMBULANSU / Twórca FIMÓW RYSUNKOWYCH DLA DZIECI. Budowniczy Disneyland w Kaliforni i DisneyWorld na Floridzie.
****************************************************************************************************
5/ Henry Ford / 1863 – 1947 / / zawód : ROLNIK I MECHANIK / Wykonał w 1893 r PIERWSZY SAMOCHÓD NAPĘDZANY BENZYNĄ / w tamtych czasach benzyna była produktem ubocznym/ i PIERWSZY TRAKTOR DLA ROLNICTWA W 1915 . Twórca ‘’ Ford Motor Company ‘’ w Detroit gdzie zastosował pierwszą na świecie TAŚMOWĄ PRODUKCJĘ SAMOCHODÓW.
****************************************************************************************************
6/ Aleksander Graham Bell Aleksander / 1847 – 1922 / zawód : NAUCZYCIEL MUZYKI / WYNALAZCA TELEFONU.
TWÓRCA ” Bell System of Telefon Company. ”
****************************************************************************************************
To oni zbudowali potęgę gospodarczą i militarną o nazwie:
STANY ZJEDNOCZONE AMERYKI PÓŁNOCNEJ.
************************************************************
Całe zagadnienie dot. energii jest bardzo proste.
Wystarczy otworzyć:GOglee;metozor;index of metozor
Tam nie ma opisów zmartwień. Tam nie ma stękania.
Tam jest opisany sposób na otrzymywanie czystej,
darmowej energii. Materiał jest zrozumiały dla osób
posiadających fundamentalne wiadomości nauki
zwanej\"fizyka\". Zapoznawanie się należy zacząć
od:
http://www.nets.pl/~metozor/fundament.html
Udzielam dodatkowych informacji. metoz@wp.pl
************************************************************