„GLOBAL I ANTYGLOBAL”
Pod takim tytułem „Tygodnik Solidarność” nr 30 z 27.7.2001 zamieścił felieton p. Jana Pietrzaka, który zastanawia się nad konfliktem globalizmu z antyglobalizmem. Warto ten tekst przeczytać, choćby po to, zobaczyć jak zasłużony w czasach PRL-u zawodowy humorysta postrzega (i można przypuszczać spora część jego pokolenia) – sprawy o których piszą stale ZB.Jan Pietrzak pod swoim felietonem podaje email (kabaret@pietrzakjan.com.pl), ZB i „Dzikie Życie” mają swoje strony internetowe – więc albo nie mogli oni natrafić na siebie nawzajem, albo autorowi felietonu nie chciało się szukać. Albo po prostu nic nie wie o istnieniu pism ekologicznych (co powinno zastanowić redakcje) w których można znaleźć wiele ciekawych i wyjaśniających informacji.
Przed chwilą w telewizorze (godz. 16.45, WOT, 5.8.2001) oglądałem fragmenty „Euro Eco Meeting 2001” i trudno było mi się oprzeć refleksji, że szlachetne, piękne i pionierskie lata ekologii, Greenpeace – odchodzą w przeszłość. A tematyce i problemom ekologicznym doprawia się etykietki, komercjalizuje, łagodzi – by po prostu zepchnąć na margines, to co niewygodne dla oczu i uszu zadowolonego konsumenta, który powinien przyswajać sobie hasła w rodzaju „kupuj albo giń” i nie marudzić. I potępić „sfrustrowane marginesy społeczne” – jak określa Pan Jan Pietrzak antyglobalistów, zastanowić się krytycznie, „komu kibicują ci zadymiarze”? Panie Janie – i Pan to pisze? Nie pod prąd – a z prądem?
Paweł Zawadzki