Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

BORY TUCHOLSKIE

BORY TUCHOLSKIE
Bory Tucholskie zajmują powierzchnię ok. 1170 km2. Przez Bory płyną urocze, malownicze rzeki o nazwie Brda i Wda (zwana również Czarną Rzeką), gdzie najchętniej urzędują kajakarze, a także rzeki: Zbrzyca, Bielska struga, Studzienicka struga, Święta struga i struga Brzezianek, Kałębnica, Kamionka i Niechwaszcz. Typowy element krajobrazu stanowią wyżłobione przez wody lodowcowe jeziora rynnowe. Największe z nich to jezioro Kałębie. Najciekawsze fragmenty przyrody Borów Tucholskich objęto zarządzeniami ochronnymi. Zostało utworzone 26 rezerwatów różnego typu, a w latach 1983-93 na tym obszarze powołano też cztery parki krajobrazowe; Tucholski PK (ochrona obszaru o dużych walorach zasobów przyrodniczych), Wdecki PK (ochrona rzadkich i ginących roślin), Wdzydzki PK (rzadkie gatunki ptaków: puchacz, bielik, sokół wędrowny, żuraw, głuszec oraz liczne ssaki; osobliwość stanowi żółw rzadko spotykane odmiany troci) oraz Zaborski PK (duża ilość rzek, jezior, strumieni z czystą wodą, bogata flora i fauna)

W bogatych kiedyś w zwierzynę Borach nie ma już turów, natomiast sporadycznie można tu spotkać łosia, a częściej daniele.
Nierzadkim widokiem są tam drzewa poprzewracane przez bobry, które od kilkunastu lat zamieszkują te tereny. Najwyraźniej spodobały im się warunki, jakie panują w tamtejszym środowisku.
Wystarczy pojechać jeden raz w Bory Tucholskie, aby nabrać przekonania, że wróci się tam ponownie. Bogactwo flory i fauny jest niespotykane, dziewicza przyroda zachęca turystów. Jednakże przebywając tam aż chce się mieć Bory tylko dla siebie, dlatego też przepełnione miejscowości turystyczne (przeważnie przez naszych sąsiadów Niemców, Holendrów, Czechów) nie są szczególnym miejscem. Obrzeża lasów wyglądają jak śmietniska, podobnie plaże znajdujące się w lesie. Warto wypuścić się głęboko w las, aby obcować w samotności z naturą, choć i tam nierzadko spotykamy plastikowe ślady ludzi. Jednak obserwując zachowania społeczeństwa wobec odpadów, stwierdzam, że sytuacja z roku na rok wygląda i tak lepiej. To pocieszające, że do ludzi zaczyna coś docierać… Mimo wszystko wydaje mi się, że obszary turystyczne są mniej zaśmiecone. Stanowczo za mało jest koszy na śmieci, szczególnie tych do segregacji odpadów. W miejscowości Tleń istnieje plaża strzeżona oraz kilka plaż nie strzeżonych. Na jednej z nich jest pole namiotowe oraz węzeł sanitarno-higieniczny, z którego moim zdaniem ścieki odprowadzane są do jeziora. Woda jest mętna, kilka lat temu były tam raki – w tym roku nie zaobserwowałam ani jednej sztuki. Co ciekawe woda najbardziej mętna jest na plaży strzeżonej. Przy jeziorze nie ma innej możliwości spuszczania ścieków, gdyż znajduje się ono ok. 6 km w głębi lasu. Jednakże są to tylko moje niesprawdzone domysły, które mogą okazać się błędne.
Wręcz bulwersujące są zachowania młodych ludzi, biwakujących w lesie. Już kilka razy natknęłam się na takich obozowiczów, którzy w lesie rozpalają ogniska. Myślę, że straż pożarna zamiast nakładać kary na ludzi rozpalających ogniska we własnych ogródkach 1000 metrów od lasu, mogłaby się przejechać nawet główną drogą przez las albo odwiedzać wieczorami plaże nie strzeżone.
Poza tymi nielicznymi, choć na pewno ważnymi, wymienionymi mankamentami, warto się tam wybrać. Przyjazny klimat, ciepłe jeziora, niezapomniane krajobrazy, czyste powietrze, dziewicza przyroda i sympatyczni mieszkańcy miejscowości turystycznych to główne atuty Borów Tucholskich. Jednak, aby wyglądały one jutro tak samo jak dziś należy czuwać i czuć się odpowiedzialnym za każdą złamaną gałązkę, zniszczony trujący grzyb oraz wyrzucony papierek czy pet.

Weronika Neumann
Weronika Neumann