Wydawnictwo Zielone Brygady - dobre z natury

UWAGA!!! WYDAWNICTWO I PORTAL NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI OD 2008 ROKU.

ABSURD

ABSURD
Absurd to ciekawa rzecz. Na pozór jako zaprzeczenie logicznej rzeczywistości nie powinien mieć miejsca, jednak istnieje i ma się całkiem nieźle.
Weźmy takich myśliwych. Mają oni swoje juble, na których zawierają intratne znajomości, a przy okazji w majestacie prawa mordują szczęśliwe do momentu spotkania z nimi zwierzątka.
Po śmierci bardzo trudno odczuwać szczęście. Tak przynajmniej wieść gminna niesie.
Nagle w szczęśliwych do bólu (chodzi o ich charakter i zachowanie a nie cechę) mediach rozchodzi się sensacyjna wiadomość: myśliwi w rzeczywistości dbają o zwierzynę! Telewizory pokazują dobrotliwych i uśmiechniętych panów ze strzelbą przewieszoną przez ramię, którzy opowiadają, jak to dokarmiają zwierzynę i kontrolują jej liczebność w imię jej dobra. Strzelbę mają najwyraźniej do obrony przed poniemieckimi bandami, które nie wiedząc jeszcze, że wojna dawno się skończyła, czyhają tylko na życie odważnych myśliwych.
Rozumiem, że jeśli pogłowie takich na przykład wiewiórek pewnego dnia drastycznie spadnie, to panowie myśliwi się poświęcą i sami przystąpią do rozpłodu. Z żonami, bo to w końcu prorodzinne.
Już z Borów Tucholskich dochodzą pierwsze sygnały miłości międzygatunkowej. Proste i jak się okazało nie takie głupie zwierzęta zrozumiały, kto jest prawdziwym ich przyjacielem i łaszą się wdzięczne do myśliwych. Podchodzą do domostw ludzkich i śpiewają hymny pochwalne.
Czasem w oknie ukazuje się twarz dobrotliwego wojaka, który gestem pozdrowi zebranych przedstawicieli lokalnej fauny. A jeśli pomiędzy jednym a drugim wykonywanym z wielkim poświęceniem zadaniem dla przetrwania gatunków znajdzie taki chwilę czasu, to natychmiast staje do zdjęć pamiątkowych.
Tacy do dobrzy ludkowie.
Absurd to brak logiki. To bzdura wmawiana innym w imię miłości własnej. Ma swoje źródła i drogi rozwoju. Krótko mówiąc ma swój proces, przebieg, któremu poddają się ludzie wprowadzający go w życie.
Życie jednak nie jest absurdem, chociaż przez to jak łatwo się w nim pogubić, żyjący nie mają pojęcia, jaki jest sens ich istnienia. I odważne staje się pytanie jaki jest sens absurdu.
Nikt z nich nie wspomni nawet mimochodem, że zwierzęta dokarmiane są po to, żeby w przyszłości było do czego strzelać. Ale o tym sza, żeby ekologiczne zwierzęta się nie oburzały.
Paweł Juszczyk
Paweł Juszczyk